SZKOLNY KLUB FILMOWY
PROPOZYCJA NA DZIEŃ DZIECKA
"Mia i biały lew"
"Jeśli wierzyć legendom, niespotykana biel lwiej skóry nie jest ani oznaką niedoborów pigmentu, ani efektem genu recesywnego – to raczej ciepłe, matowe światło, dobro tlące się w każdej żywej istocie. Czerpiac z tej symboliki i pochylając się z żalem nad ciemną stroną ludzkiej natury, Gilles de Maistre opowiada historię przyjaźni jednego z najrzadszych rezydentów afrykańskiej sawanny z równie wyjątkowym przedstawicielem gatunku homo sapiens – osobnikiem gotowym do bezwarunkowej miłości i empatii. Przyjaźń tytułowych bohaterów rodzi się w bólach. Nastolatka Mia (Daniah De Villiers) przeprowadza się na prowincję RPA z Londynu, zostawia w tyle szkołę, przyjaciół i wielkomiejskie rozrywki. W obliczu generalnej niedyspozycji rodziców zajętych hodowlą dzikich zwierząt, mały albinosek jest więc dla dziewczyny jedynie odskocznią od trudów codzienności, by dopiero z czasem – z pożytkiem zarówno dla kina inicjacyjnego, jak i bezpretensjonalnej "przygodówki" – stać się także powiernikiem, obrońcą oraz przerośniętym pluszakiem. Oczywiście, przyszłość maluje się w ponurych barwach. Charlie, bo tak ochrzono białego lewka, dorasta, zaś instynkt nakazuje mu dostrzec w czułych opiekunach dwudaniowy obiad. Jakby tego bylo mało, "turystyczna atrakcja", którą ma stać się dumny król zwierząt, okazuje się czym innym dla wrażliwych hodowców, a czym innym dla bezwzględnych kupców. Ci ostatni szykują już strzelby i aparaty fotograficzne." (recenzja - Michał Walkiewicz)
.....................................................................................................................................
Drodzy Uczniowie!
RUSZA SZKOLNY KLUB FILMOWY!
Na początek… Twarzą w twarz ze światem. Takie motto przyświeca bohaterowi filmu, który chcemy Wam zaproponować w ramach edukacji filmowej Szkolnego Klubu Filmowego. Reżyser filmu Stephen Chbosky opowiada o nietolerancji, uprzedzeniach i samotności w szkolnej dżungli, ale w taki sposób, że iskierka nadziei migocze na końcu tej niełatwej drogi. "Cudowny chłopak" przekonuje bowiem, że wszyscy ludzie są: a) z natury dobrzy, b) inni niż nam się wydaje. Bohaterem filmu jest 10 - letni Auggie, który marzy o zwykłym dniu w szkole. Jego wygląd sprawia, że rówieśnicy śmieją się z niego i wytykają go palcami. Jednak nikt tak naprawdę niczego o nim nie wie. Nikt nie wie, że chłopiec urodził się z poważną wadą genetyczną, przez co wczesne dzieciństwo upłynęło mu pod znakiem nieustannych wizyt w szpitalach i na salach operacyjnych. Z powodu zdeformowanej twarzy bohater uczył się do tej pory pod okiem troskliwej mamy. Teraz idzie do podstawówki, w której traktowany jest przez swoich kolegów jak dziwadło. Wszystko się zmienia, gdy w szkole, do której uczęszcza Auggie pojawia się nowa uczennica Summer, która potrafi dostrzec w chłopcu coś więcej niż nietypowy wygląd. Siła przyjaźni pozwala mu udowodnić, że nie tylko twarz czyni go niezwykłym. Zapraszamy do obejrzenia filmu pt. "CUDOWNY CHŁOPAK", w tym skłaniającym do refleksji czasie... i pamiętajcie - Bądźmy dla siebie dobrzy!
.....................................................................................................................................
Kochani!
W weekend majowy zapraszamy Was do obejrzenia baśni o młodości barda. Amerykański film biograficzny z 2019 r. w reżyserii Dome’a Karukoskiego opowiada o wczesnym życiu brytyjskiego profesora J.J.R. Tolkiena, autora powieści „Hobbit, czyli tam i z powrotem” oraz „Władca Pierścieni”. W rolę tytułową wcielił się brytyjski aktor Nicholas Hoult. Film zaczyna się od przedstawienia tragicznego dzieciństwa naszego bohatera. Kim jest ten mały chłopiec o egzotycznie brzmiącym nazwisku Tolkien? Jak powinno się prawidłowo wymawiać to nazwisko dowiecie się na zajęciach z łaciny, które były nieodłącznym elementem elitarnej szkoły z internatem, do której trafił po śmierci mamy. Akcja filmu rozpoczyna się podczas Pierwszej Wojny Światowej, w której wziął udział J.R.R. Tolkien. Przemierzając okopy pisarz wspomina czasy szkolne, gdy wraz z kilkoma przyjaciółmi założył bractwo. Każdy z członków owego bractwa pragnął zmienić świat na swój własny sposób i jednego możemy być pewni – Tolkien dopiął swego. Od najmłodszych lat miał nieprzeciętną wyobraźnię i pasjonował się językami obcymi. Z czasem tworzy nawet własny język, którym posługują się mieszkańcy Śródziemia. Z filmu dowiecie się skąd się biorą artystyczne inspiracje wielkich twórców, jakim bezsprzecznie był ten uwielbiany przez wszystkich autor literatury fantasy.
Z ciekawostek: Tolkien współpracował przy tworzeniu największego słownika języka angielskiego, Oxford English Dictionary, był poliglotą, w różnym stopniu znał ponad 30 różnych języków, w tym łacinę, hebrajski, starożytną grekę, nordycki czy gocki. Zajmował się głównie językami wymarłymi. Władał również językiem staroislandzkim, anglosaskim, staroirlandzkim, średniowiecznym i współczesnym walijskim.Komunikował się też w językach takich jak: niemiecki, niderlandzki, szwedzki, duński, norweski, hiszpański, francuski, lombardzki, włoski, fiński, rosyjski. Zapoznał się także z językiem esperanto. Pisarz uczył się również języka polskiego, jednak uważał, że to trudna do opanowania mowa i nigdy dobrze się nim nie posługiwał. Zatem bierzcie dobry przykład i uczcie się języków, na to nigdy nie jest za późno :)